Chcemy zintegrować blogosferę urodową, dlatego nasi uczestnicy nie są tylko z Mazowsza, ale też Śląska, Pomorza, Wielkopolski...
Chcemy dobrze się bawić, poznawać, zaprzyjaźniać. Nie pozwalamy na nudę! :) Łączymy przyjemne z pożytecznym. O czym mowa? Dowiecie się na pierwszym, wakacyjnym spotkaniu, które już niebawem - 20 lipca!
Mamy nadzieję, że nasz pomysł się przyjmie i będziemy mogły wydarzenie organizować cyklicznie, raz na kwartał i spotykać się w coraz większym gronie :)
Organizatorki
W środku jest kolorowa, na zewnątrz już mniej. Żyje pomysłami, które z prędkością światła wpadają jej do głowy (a zdarza się, że jeszcze szybciej wypadają). Człowiek orkiestra - kręci mazidła, pichci smakołyki, rękodziała. Z lubością rozpływa się nad kinem z koreańskim rodowodem. Łyka wszystko Davida Cronenberga będąc przy tym uroczo bezkrytyczna. Muzyka przytłaczająca, neurotyczna, depresyjna wprawia ją w dobry nastrój! Osobowość (raczej) spokojna, ale z pazurem - nie deptać po odciskach! Jest najszczęśliwszą kobietą na świecie - w wieloletnim, nader udanym związku, którego owocem jest Tymon (na Jego punkcie całkowicie oszalała!). Rozpieszcza więc do granic możliwości swoich dwóch Mężczyzn. Zabija śmiechem :)
Wariatka i fanka kosmetyczna. Uważa, że nie istnieją na świecie dwa takie same odcienie koralowego, stąd namiętnie kolekcjonuje szminki w tym kolorze. Głęboko wierzy, że kosmetyki to nie tyle mikstury chemiczne co psychologiczne, mające realny wpływ na samopoczucie i samoakceptację kobiety. Zawodowo uparta i skuteczna. Praca daje jej spełnienie i poczucie misji. Prywatnie choleryczka w owczej skórze. Porządkując swój świat potrafi postawić go na głowie, by w końcu ujrzeć wszystko z odpowiedniej perspektywy. Oficjalnie nie przynależy do żadnego kościoła, a religia którą wyznaje nazywa się U2.
Prawie dwudziestoczteroletnia olsztynianka nawrócona na Warszawę. Duchem mieszka na zmianę w Japonii oraz Korei Południowej. Wierzy, że wszystko są się zrobić samemu, dlatego sama wykonuje biżuterię, gadżety, kosmetyki i kolorówkę. Gdy poznaje jakąś nową technikę zatraca w niej siebie i swój portfel. Myślała, że kiedyś będzie informatykiem, dlatego stała się samozwańczym technicznym spotkania. Posiadaczka wiedzy nikomu niepotrzebnej. Wie przykładowo po co stworzono płatki kukurydziane i co łączy je z grahamkami. Chciałaby mieć w mózgu ciągłe połączenie z angielską Wikipedią. Gdyby mogła, wyszłaby za jakiegoś superbohatera lub sama jakimś została.
Powodzenia dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńJa również życzę powodzenia - szkoda,że za późno się dowiedziałam o organizowanym przez Was spotkaniu.
OdpowiedzUsuńnapewno bedzie udane :) x
OdpowiedzUsuń