Eco Week z marką O'right - relacja

Wiecie, ja lubię się streszczać. Nawet moja praca dyplomowa zyskała punkty karne za zbyt małą objętość ;) I prawdę mówiąc gdybym miała w skrócie zrelacjonować odwiedziny w BioStudio i zabieg pielęgnacyjny z użyciem produktów marki O'right  napisałabym "wooooooow!". Ewentualnie dodałabym przymiotnik "boski" by zadowolić, co wybredniejszych czytelników. Domyślam się, że jednak Wam to nie wystarczy, a podane wyżej określenia nie oddają palety wrażeń jakich doznałyśmy z Elą - Kuną Domową podczas odwiedzin w Podkowie Leśnej.

Do BioStudia zabrała nas Joanna z Organics Beauty. Firma ta jest jednym z patronów Eco Weeku i jednocześnie przedstawicielem organicznych kosmetyków do pielęgnacji włosów marki O'right. Jak już wspomniałam BioStudio znajduje się w Podkowie Leśnej znanej z tego, iż jest miastem ogrodów. Tam dosłownie można utonąć w zieleni, a o tej porze jeszcze i w kwiatach. 

Już na samym wejściu do salonu uderzyła mnie atmosfera spokoju, relaksu i pozytywnej energii. Trafiając tam z głośnej i zatłoczonej Warszawy można doznać szoku ;)

Pierwszym zabiegiem jakiemu się poddałam było badanie trychologiczne mające na celu sprawdzić stan mojej skóry głowy oraz włosów. Badanie przeprowadzono bardzo dokładnie, a informacje jakie uzyskałam podczas niego na pewno mi posłużą przy doborze kosmetyków do pielęgnacji. 

Uzyskana diagnoza:

skóra głowy w dobrym stanie, z lekkim przetłuszczeniem w dolnych partiach. Włosy w stanie bardzo dobrym, 0 rozdwojonych końcówek, co przy długich włosach nie zdarza się bardzo często. So far, so good... A będzie jeszcze lepiej...

W salonie fryzjerskim zostałam poddana zabiegowi pielęgnacyjnemu, który składał się z umycia głowy szamponem O'right - szampańska róża, następnie przemiła Elwira nałożyła mi na włosy maskę z tej samej linii regenerującą, utrwalającą kolor. W takim kompresie posiedziałam dobre 20 minut. Po zmyciu całości, moje włoski zostały dopieszczone olejkiem, który nadał moim włosom dodatkowego blasku, wygładzenia... no i zapachu ;) Ela sama może potwierdzić, bo co rusz wąchała moje włosy :D

Oto efekty... widzicie ten blask? Szkoda, że zdjęcie nie jest w stanie oddać faktycznego efektu połysku i odczucia sprężystych, zdrowych włosów.

Mnie się tak spodobało, że postanowiłam zabrać przynajmniej część tych wspaniałości ze sobą do domu...

Kosmetyki, które były użyte do pielęgnacji to jak już wspomniałam, pochodzą z linii szampańska róża. Kuracja intensywnie odżywia i rewitalizuje włosy farbowane i poważnie zniszczone. Opracowana na bazie esencji z róży szampańskiej wyjątkowo głęboko odżywia i odbudowuje uszkodzone włosy. Zabieg uzupełnia fibronektynę utraconą z powodu wysokiej temperatury i chemicznych uszkodzeń. Piękny, różany zapach koi zmysły i pozostawia zrelaksowaną skórę głowy. Dzięki innowacyjnej technologii pozyskano czysty ekstrakt wmacniający działanie składników aktywnych, maksymalizując efekt zabiegu.

Ciekawostką jest, że do szamponu z tej właśnie linii dodano wasabi, które chroni kolor włosów :)

Wszystkich tych dobroci możecie popróbować w Bio Studio przy ul. Słowiczej w Podkowie Leśnej. Dla niezmotoryzowanych mieszkanek Warszawy podpowiem, że ze stacji kolejki WKD do studia są dosłownie 3 kroki ;)